Bessara Jelbana – gęsta marokańska zupa z suszonego groszku
Jeśli znacie już marokańską bissarę z suszonego bobu znajdziesz ją Tutaj, to dziś zabieram Was w kolejną podróż do smaków Maroka – tym razem z wersją z zielonego groszku, czyli bessara jelbana. To wyjątkowo prosta, sycąca, aromatyczna zupa, która w Maroku jest uwielbiana zwłaszcza zimą.
Obie wersje są bardzo gęste, wręcz przypominają puree lub dip. Można je oczywiście rozrzedzić według własnych upodobań, ale w oryginale to dania konkretne, sycące, idealne na chłodne dni. Co ciekawe, w Maroku często podaje się je w glinianych miseczkach, obficie polane oliwą i posypane papryką – aż trudno się im oprzeć!
Co wyróżnia bessarę zielonego groszku? Ta wersja ma łagodniejszy smak niż bób i – co ważne – nie pachnie intensywnie podczas gotowania, co czasem odstrasza mniej wprawnych kucharzy 😉. Tymianek gra tu pierwsze skrzypce – jego aromat świetnie współgra z groszkiem i orientalnymi przyprawami, tworząc prawdziwie marokańskie doznanie smakowe.
Namaczanie groszku:
Groszek przepłucz, zalej dużą ilością zimnej wody i odstaw na noc.
Gotowanie:
Następnego dnia odlej wodę, wrzuć groszek do garnka, dodaj pokrojony czosnek, oliwę, wszystkie przyprawy i wlej 1,75 l świeżej wody. Gotuj na małym ogniu pod przykryciem, aż groszek będzie całkiem miękki.
Blendowanie:
Zdejmij garnek z ognia, zmiksuj całość na gładki krem (lub na lekko ziarnistą masę, jeśli lubisz). Jeśli zupa wyjdzie zbyt gęsta, możesz dolać odrobinę gorącej wody.
Wykończenie:
Spróbuj i ewentualnie dopraw do smaku. Podawaj w miseczkach, posypaną świeżą pietruszką, szczyptą papryki i skropioną oliwą.
Kiedy je się bessarę w Maroku?
Bessara to klas
yczne danie zimowe, rozgrzewające i sycące. Na północy kraju, np. w Tangerze czy Tetuanie, wersja z groszku często trafia na stoły już na śniadanie – w towarzystwie świeżego chleba. W pozostałych regionach Maroka zupy te są bardziej popularne jako lunch lub kolacja. Na ulicach Maroka często można spotkać sprzedawców, którzy serwują gorącą bissarę z glinianych naczyń – to prawdziwy street food, który zaspokoi głód i rozgrzeje w chłodne dni.
Dwa oblicza marokańskiej bissary
Obie wersje są bardzo proste w przygotowaniu, niewymagające wielu składników, ale są pełne marokańskiego charakteru.
Na zakończenie…
Jeśli marzysz o chwili rozgrzewającego, aromatycznego ukojenia, bessara jelbana to dokładnie to, czego potrzebujesz. Ta marokańska zupa przeniesie Cię w serce tętniących życiem marokańskich ulic, gdzie zapach przypraw unosi się w powietrzu, a każdy kęs smakuje słońcem i tradycją.
To danie nie wymaga mistrzowskich umiejętności ani drogich składników – wystarczy trochę cierpliwości, odrobina serca i chęć odkrycia nowych smaków. Przygotuj ją raz, a jestem pewna, że stanie się Twoim zimowym (a może i całorocznym!) comfort food.
Wybierz swoją wersję – z groszku czy z bobu – i daj się ponieść marokańskiej magii w Twojej własnej kuchni. Bon appétit!
Komentarze