Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia marokańska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kuchnia marokańska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 maja 2024

Bessara - marokańska kremowa zupa z suszonego bobu

 Bessara - marokańska kremowa zupa z suszonego bobu 

Wreszcie na moim blogu zawitała, jedna z najpopularniejszych zup marokańskich zaraz po harirze. Jest rozgrzewająca, gęsta, aromatyczna, a do tego naprawdę bardzo pyszna.  Co mogę powiedzieć wiecej? W Maroku zupy się nie jada, tak jak u nas w Polsce na obiady. Marokańczycy pija zupy przeważnie na podwieczorek lub kolacje jako dodatek. A na śniadanie zupy są serwowane na bazie mlecznej np. z kaszą. Zupy tam są podawane w mały miseczkach do picia bez łyżki. Zupa z suszonego bobu jest bardzo prosta i szybka w przygotowaniu niezawiera wiele składników.. Często gości u nas w chłodniejsze dni. Podawana polana oliwą z oliwek, harissa i posypania świeżą natką pietruszki jest mega pyszna... Bób w skórkach przed gotowaniem zalewamy wodą na noc. Jeśli mamy łuskane połowki bobu nie potrzeba zostawiać do namoczenia na noc. 




Składniki:

400g suszonego bobu (najlepiej łuskane połowki)

5 łyżek oliwy z oliwek lub oleju 

1 ½ l wody 

2 łyżeczki soli 

½ łyżeczki czarnego pieprzu 

½ łyżeczki papryki słodkiej 

½ łyżeczki imbiru 

2 łyżeczki kminku lub kminu rzymskiego 

½ łyżeczki kurkumy 

6 - 8 ząbków czosnku 


Przygotowanie:

Jeśli mamy cały bób namoczyć go na noc. Połowki  bobu suszonego gotujemy odrazu.

Dobrze wypłukać,  wrzucić do garnka z oliwą. Dodajemy wszystkie przyprawy oraz pokrojony czosnek w plasterki. Wlać wodę i gotować pod przykryciem na niewielkim ogniu. Gdy bób  się rozpadnie wyłączyć i zmiksować blenderem. Jeśli nasza zupa jest za gęsta dolać wody. Doprawiamy jeszcze do smaku. Podajemy polaną oliwą z oliwek, posypaną świeżą natką pietruszki lub kolendrą i harrisą. 

Smacznego:))






















 




wtorek, 23 kwietnia 2024

Soczewica po marokańsku

 

Soczewica po marokańsku

Jedni uważają ją za gęstą treścią zupę inni zaś za potrawę w stylu fasolki po bretońsku. W Maroku gospodynie przygotowują ją dodając paprykę słodką, marchewkę czasem ciecierzycę inne tylko marchewkę lub z samej  zielonej soczewicy wszystkie te wersje są godne swojej uwagi. Przeważnie jednak przygotowywana w Maroku z samej zielonej soczewicy, marchewki i pomidora. Ja osobiście uwielbiam z dodatkiem marchewki lekko pikantną.  Wiele osób dodaje koncentrat pomidorowy u nas się go nie używa wybierane są natomiast specjalnie dojrzałe pomidory co sprawia, że jest bardziej wyrazista i przepyszna.  

Danie jest rozgrzewające, gęste idealnie sprawdza się w chłodne dni.  Za sprawą mieszanki przypraw kminku, kurkumy, imbiru papryki i kolendry  jest aromatyczna, sycąca i pyszna. Podawana przeważnie w małych miseczkach jako gęsta zupa. Jednak w męża rodzinnym domu podawana na wspólnym talerzu i  jadana tradycyjnie chlebem i palcami. Podawana posypania świeżą natką pietruszki i skropiona oliwą z oliwek w towarzystwie pysznych czarnych oliwek. Pierwszy raz soczewicę miałam okazję spróbować w Maroku jedząc tradycyjnie chlebem khobz bez użycia sztuczcòw. 







Składniki:

( na 4 porcje )

250g zielonej soczewicy 

2 średnie marchewki 

2 cebule 

3 ząbki czosnku 

2 łyżki oliwy lub oleju 

2 duże pomidory dojrzałe 

2 łyżki posiekanej natki pietruszki 

1 łyżka posiekanej kolendry 

½ łyżeczki soli 

1 łyżeczka kurkumy 

1 łyżeczka imbiru 

½ łyżeczki mielonej kolendry 

1 łyżeczka papryki słodkiej 

½ łyżeczki pieprzu 

½ łyżeczki papryki ostrej 

½ łyżeczki kminu rzymskiego 

2 liście laurowe 

1 ½ l wody 

Przygotowanie:

Pokroić drobno cebulę, czosnek zetrzeć na tarce o małych oczkach. Podsmażyć chwilkę na oliwie, dodać pokrojone w talarki lub dużą kostkę marchewkę. Pomidory, sparzyć obrać ze skórki, pokroić w drobną kostkę lub zetrzeć. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki kolendrę i wszystko mieszamy. Dodajemy pomidory, liść laurowy, przyprawy. Na koniec dodajemy soczewicę i zalewamy wodą. Jeśli robisz to danie w szybkowarze to zamykamy szybkowar i gotujemy 10 do 15 minut. Gdy nasz sos będzie gęsty wystawiamy. Podajemy z pieczywem, posypaną natką pietruszki I skropiona oliwą z oliwek. 

SMACZNEGO!!!






czwartek, 4 kwietnia 2024

Przepis na ciasto kataifi, kadayif (nitki filo)

Przepis na ciasto  kataifi, kadayif (nitki filo)


 Kataifi lub kadayif to nic innego, jak ciasto filo pocięte na bardzo cienkie nitki. Ze względu na swój wygląd nazywane również "anielskimi włosami". Popularne w krajach Maghrebu, Tunezji, Turcji szczególnie w Grecji.

Wystarczy odrobina tłuszczu na niteczki by wydobyć z ciasta to co w nim najlepsze czyli lekką kruchość. Niteczkowe ciasto jest składnikiem  wielu dań kuchni bliskowschodniej.

Przekładane orzechami, pistacjami, serami. Jest jednym składnikiem wielu pysznych dań i deserów. W Polsce w sklepach stacjonarnych nie kupimy niestety ciasto filo lub kadayif. Jedynie co to online w sklepach z arabską żywnością np. samirashop.pl  lub arabskie.pl. Jeśli nie mamy ciasta możemy przygotować go sami w bardzo prosty sposób. Wystarczy mąką skrobia, sól i woda oraz rękaw cukierniczy. Na rozgrzanej patelni tworzymy cieniutkie niteczki zaczynając od ślimaczka i uzupełniając je w wolnej przestrzeni.

Przepis jest bardzo prosty. Moje składniki wzięte ze strony smaki maroko.pl

Jeśli chcesz przygotować samemu zapraszam:)



Składniki:
(około 370 g gotowego ciasta)

240 g mąki pszennej
130 g maizeny (skrobi kukurydzianej)
1/2 łyżeczki soli
400 ml wody

Przygotowanie:

Do miski wsypać przesianą mąkę z skrobią. Dodajemy sól i wodę. Dobrze wymieszać tak by nie powstało grudków.

 Najlepiej przetrzeć przez sito.

Ciasto powinno być jak na naleśniki nie za gęste. Gotujemy wodę w garnku i stawiamy na niej patelnię
Rozgrzewamy patelnię  nad gotującą się wodą. Ciasto porcjami nakładamy do woreczka cukierniczego. 


Na rozgrzanej patelni tworzymy cieniutkie niteczki zaczynając od ślimaczka. Następnie wypełnić pozostałe puste miejsca.
 Nie martwić się jeśli nitki wyjdą grubsze. W domowych warunkach ciężko o idealnie cieniutkie i równe niteczki filo. Ciasto tak czy tak po upieczeniu jest bardzo chrupiące niezależnie od grubości wykonanych nitek.

 Zapraszam;)



środa, 3 kwietnia 2024

Deser marokański Rabe

Deser marokański Rabe

W tym poście podam wam coś nietypowego co możecie spróbować na ulicach marokańskich, sprzedawane przez zagorzałych muzłumanòw z długimi brodami w plastikowych butelkach. Ostatnio mąż tęsknił za tym przysmakiem. Sam przygotował  pierwszy raz i od teraz często gość u mnie ten deser marokański. Wykonywany z mleka, jogurtu waniliowego, cukru i cukru waniliowego. W Maroku można je dostać na każdym souku lub ulicach. Jest przygotowywany w okresie Ramadanu do picia by zapobiec pragnieniu. Jest gęsty przypominajacy kefir lub jogurt. Łatwy w przygotowaniu, cała tajemnica polega na połaczeniu mleka gotowanego z zimnym coś w podobie jak gotowanie budyniu. Z tym że nasz deser musi spędzić w ciepłe i ciemności 24 godziny zaczym go wypijemy. Jeśli po przygotowaniu zauważycie na wierzchu wodę to należy ją oddać. Po upływie całej doby wstawiamy do lodówki. 

A teraz zapoznam was ze składnikami:)





Składniki:

1 litr mleka 

1 jogurt waniliowy

3 łyżki cukru ( według własnego uznania)

1 cukier waniliowy 


Przygotowanie:

500ml mleka  wymieszać z cukrem i podgrzać do momentu bulgotania. 

Wystudzić do letniej temperatury. 

Druga połowa mleka wymieszać z cukrem waniliowym i jogurtem. Dobrze wymieszać. 

Ciepłe i zimne mleko wymieszać.  Połączyć oba mleka ze sobą ciągle mieszając. Nie podgrzewać. Przelać do butelki lub szklanek deserowych. Przykrywamy ściereczką i odstawić na 24 godziny. Po tym czasie wyciągamy. Jeślibyś mieli na wierzchu wodę  odlewany ją a deser wstawiamy do lodówki.

SMACZNEGO:))






czwartek, 28 marca 2024

Koktail mleczny z daktylami

Koktajl mleczny z daktylami 

Dzisiaj mam dla was napój mleczny który doda wam energii. Jest idealnym napojem przygotowywanym w trakcie postu Ramadan. Po całym dniu głodówki bez picia i jedzenia ten napój postawi nas szybko na nogi. Do tego jest pyszny i nie zajmuje nam wiele czasu w przygotowaniu. Jest bardzo zdrowy i zawiera wiele cennych wartości zdrowotnych potrzebnych dla naszego organizmu. Do przygotowania potrzebna będzie nam woda z kwiatu pomarańczy która jest niezastapionym składnikiem tego wspaniałego napoju. Wodę można bez problemu dostać w sklepach internetowych. Koktajl idealnie sprawdza się w upalne dni. Schłodzony postawi nas na nogi w kilka minut. Co do sposobu przygotowania każdy ma własny. Jedni przygotowują go tylko z daktylami i wodą z kwiatu pomarańczy, a inni zaś z dodatkiem banana, migdałów. Ja osobiście uwielbiam z dodatkiem banana, migdałami i taką wersję wam przedstawię. Co będziemy potrzebować zapraszam poniżej pokażę wam sposób wykonania :))



Składniki: 

500ml schłodzonego mleka 
8 - 10 sztuk daktyli ( najlepiej te mięsiste mazafati lub medjool )
2 łyżeczki wody z kwiatu pomarańczy 
1 banan
10 sztuk migdałów 

Przygotowanie:

Do naczynia od blendera wrzucamy pokrojonego w plasterki banana, rozdrobnione migdały, pokrojone na mniejsze części daktyle, wlać mleko oraz wodę z kwiatu pomarańczy.  Wszystko zmiksować. Schłodzić w lodówce, a następnie wypić. 

Smacznego!!!












piątek, 22 marca 2024

Makrout - marokańskie ciasteczka z semoliny i daktylami


Makrout - marokańskie ciasteczka z nadzieniem daktylowym
 
Dzisiaj będziemy rozmawiać o wyjątkowych jednych z najpopularniejszych wypieków krajów Maghrebu. A mówimy o ciasteczkach ze semoliny makrout. W Maroku występuje wiele odmian naszych słodkości, lecz niektóre z nich nie maja nic wspólnego z tradycyjnym makrout. Nadziewane są pastą migdałową, daktylową oraz figową. Każdy kraj Maghrebu ( Maroko, Algieria, Tunezja ) ma swoją wersję tych wspaniałych ciasteczek. Są piękne udekorowane, delikatne kruche i jednocześnie bardzo słodkie. Ciasteczka można przygotować na dwa sposoby smażone na oleju lub pieczone w piekarniku dodam,  iż obie wersje są wyśmienite :))
Tradycyjne ciasteczka wykonywane są z samej semoliny, wody z kwiatu pomarańczy, cynamonu, cukru i soli.  Nadziewane pastą daktylową pieczone lub smażone, gorące odrazu lądują w syropie nadając im słodkości. Makrout  w Maroku można kupić na każdym souku i każdej cukierni. Ciastka są proste w wykonaniu i bardzo smaczne. Idealnie sprawdzają się jako przekąska na Ramadan lub tłusty czwartek. Są  najpopularniejszymi ciasteczkami spożywanymi w krajach Maghrebu w  Ramadanie. Dzisiejszą wersję ciasteczek wykonałam w piekarniku.
Zapraszam do wypróbowania przepisu:)) Naprawdę warto...



 Składniki:
( Na ok. 35sztuk )

600g ( ok. 3 ½ szklanki )semoliny,
 180g masła roztopionego 
200 ml wody
40 ml wody z kwiatu pomarańczy 
1 łyżka cukru 
Szczypta soli,
 
Nadzienie: 
300g pasty daktylowej 
½ szklanki posiekanych migdałów 
3 łyżki wody z kwiatu pomarańczy 
2 łyżki masła 
½łyżeczki cynamonu 

Dodatkowo na syrop:
½ kg cukru 
1 cytryna
½ szklanki wody z kwiatu pomarańczy 
1 korzeń cynamonu 

Przygotowanie:

Na początku przygotować syrop, wszystkie składniki wkładamy do garnka i gotujemy do momentu uzyskania miodowego syropu.

 

Następnie roztopić masło i odstawić do wystygnięcia. 

*****
W międzyczasie zrobić nadziewane. Bierzemy wszystkie składniki wkładamy do miski. Mieszamy dobrze razem do uzyskania jednolitej konsystecji. Dzielimy na trzy części i odstawiamy na bok.

*****
Do miski wsypać semoline, cukier, sól,  ostudzone masło i 100ml wody. Pamietać wymieszać obie wody razem.  Dokładnie wymieszać i odstawić na 20 minut.

*****
Po tym czasie semolinę wymieszać rozetrzeć powstałe grudki i dolewając powoli resztę wody uformować ciasto w kulkę. Ciasto podzielić na trzy części. Z każdej uformować wałek o długości około 40 cm. 




Na środku zrobic wgłębienie i położyć nadzienie. 
Zlepić dobrze ciasto by nie było widać nadzienia. Pokroić wałeczek tak jak kopytka w romby. 



Ułożyć na wyłożoną papierem blachę i piec do zarumienienia w temperaturze 180°C.
Upieczone gorace ciasteczka odrazu przekładamy do garnka z powstałym syropem. Pozostawić je około 5 minut aby wpiły syrop. Następnie położyć na sitko do obcieknięcia.  Gotowe ciasteczka posypać prażonym sezamem. 

Smacznego!!!







Zapraszam do wystawienia komentarzy:)

sobota, 16 marca 2024

Kiełbasa marokańska Mergueza

Kiełbasa marokańska Mergueza

Tęskniąc za marokańską cieniutką kiełbasą Mergueza którą mogłam jeść codziennie podawaną w bułce lub picie z ostrym sosem na ulicach Maroka postanowiłam szukać przepisu jak ją przygotować samemu w domu. W internecie jest kilka przepisów które są przybliżone w smaku do tej z ulicznych w Maroku. Jednak przepis mam z rodzinnego domu męża.  Pamiętam jak byłam pierwszy raz w Maroku i mój mąż wraz z siostrą chcieli pokazać mi uliczne jedzenie. Wieczorem już w piżamach:))). Pojechaliśmy samochodem do miejsca gdzie przygotowywali te wspaniałe kiełbaski na grillu. Pierwszy raz wtedy pojechałam w piżamie kupić uliczne jedzenie w Polsce to by było nie do pomyślenia wyjść w piżamie gdziekolwiek ludzie odrazu uznali by cię za wariata lub psychicznie chorego, obracaliby się za tobą śmiejąc się i wytykając palcem. Jednak w Maroku tak jak w USA to normalne chodzić czasem po ulicach w piżamie. Nawet mąż opowiadał że ludzie czasem tak przychodzą do pracy. Co u nas nie do przyjecia iść w piżamie do pracy. To taka ciekawostka o Maroku dla podróżujących. Wracając do tej Merguezy tak bardzo mi posmakowała, że kiedy tylko mam okazję znowu kupić tą cieniutką kiełbaskę odrazu kupuje. Kiełbaski Mergueza możemy spotkać w krajach Maghrebu Tunezji, Algierii i Maroku. A jej nazwa pochodzi od wschodu słońca. Kto pierwszy wymyślił Mergueza niewiadomo każdy z krajów Maghrebu uważa się za pierwszego stwórcę tej pyszności. Jednak od jakiegoś czasu jedzenie marokańskie jest też popularne w całej Francji. Gdzie można bez problemu kupić na ulicznych fast-food. Te cieniutkie pikantne kiełbaski robione są z jagnięciny w mieszance przypraw kminku, koperku włoskim z kolendrą i dodatkowo z przyprawa harissa. To połączenie idealnie pasuje do mięsa jagnięcego, a kiełbaski są po prostu pyszneeee.  Kiełbaski możemy przygotować odrazu po zrobieniu na grillu lub patelnii. Dodać do jajecznicy czy też szakszuki albo z bułką lub pitą. Jeśli mamy ją zamiar zrobić samemu, będziemy potrzebować nadziewarkę do kiełbasy. Przed przygotowaniem należy włożyć tłuszcz dużo wcześniej do zamrażarki. Pokrojoną jagniecinę w kostkę wkładamy do zamrażarki na dobra godzinę przed przygotowaniem. Namoczyć około 3 metry osłonek jagniecych w ciepłej wodzie. O ile to możliwe schołodzić przed użyciem metalowe części młynka lub nadziewarki.

 Teraz podam wam przepis na cieniutkie pikantne kiełbaski zapraszam:))



Składniki:
150g tłuszczu jagnięcego ( możemy zastąpić wołowym )
1 ½ kg jagnięciny pokrojonej w kostkę, 
2 łyżeczki nasion kminku, 
2 łyżeczki nasion kolendry,
8 zmiażdżonych ząbków czosnku,
1 łyżeczka soli,
2 łyżeczki nasion koperku włoskiego,
4 łyżeczki ognistej harissy, 
4 łyżeczki papryki słodkiej,
1 łyżeczka papryki cayenne,
2 łyżeczki pieprzu,
1 garść posiekanej świeżej kolendry,
250ml wody z lodem
Osłonki jagnięce o długości około 3 metrów ( namoczone w ciepłej wodzie).

Przygotowanie:
Ważne:
Dużo wcześniej przed przygotowaniem należy włożyć tłuszcz do zamrażarki. Tak samo postępujemy z jagnięciną pokrojoną w kostkę wkładamy do zamrażarki na godzinę.
Namoczyć i przeczyścić osłonki w ciepłej wodzie.
Jagniecinę wyciągamy z zamrażarki jeśli ma już zamrożoną skórkę. Tłuszcz drobno pokroić.
Zmiel jagniecinę i tłuszcz do miski.
Podczas przygotowywania przypraw miska powinna być schłodzona.
Nasiona kolendry, kminku i koperku włoskiego lekko uprożyć na patelnii i zmielić.
Wszystkie przyprawy zmieszać ze sobą w miseczce. Do jagnięciny zmielonej dodajemy mieszankę przypraw i wodę.
Dokładnie wymieszać, następnie schłodzić w lodówce przez 1 godzinę.
Po tym czasie ponownie należy zmielić mięso do miski.
Zaczynamy nadziewać. Należy pamiętać i być ostrożny przy nadziewaniu bo osłonki jagnięce są bardzo delikatne. Robimy krótkie kiełbaski. 
Tak przygotowaną kiełbaskę kładziemy na grilla i pieczemy. Możemy ją jeść z bułką lub pitą.
Smacznego:))









ZAPRASZAM DO WYSTAWIENIA KOMENTARZY:))



 




poniedziałek, 11 marca 2024

Chebakia – marokańskie ciasteczka

 



Chebakia  – marokańskie ciasteczka 


Właśnie zaczął się Ramadan - post muzłumański trwający 30 dni. Z tej okazji postanowiłam napisać o popularnych marokańskich ciasteczkach chebakia. Chebakia ( shebakia ) są przygotowywane w Maroku w czasie Ramadanu, spożywane jako słodki dodatek do hariry. Będąc w marokańskiej restauracji możecie spotkać harirę podawaną z przystawka chebakia oraz cytryna.
 Połączenie prażonego mielonego sezamu, migdałów, cynamonu i anyżu oraz wodę z kwiatu pomarańczy sprawia że są wyśmienite:)). Ciasteczka wykonywane są również na specjalne okoliczności. Można je kupić na każdym stoisku souku.
 Ciastka te mają swoją smutną historię miłosną. Opowiada o pewnym marokańskim cukierniku. Chcecie posłuchać historyjki..... Okey.  "Pewnego dnia jechał swoim wózkiem między domami, aby sprzedawać zrobione przez siebie słodycze, a w jednej z alejek dostrzegł piękną dziewczynę za oknem jednego z domów, pokochał ją od pierwszego wejrzenia. Postanowił zrobić dla niej specjalny deser. Wrócił do swojego domu, aby zrobić ciasto uformował siatkę od okna, za którą zobaczył swoją ukochaną. Zebrał wszystkie słodycze i udał się do ukochanej by obdarować ją słodyczami i poprosić o rękę. Gdy dotarł do okna swojej ukochanej, aby podarować słodycze i poprosić o rękę. Na miejscu doznał szoku bo jego ukochana poślubiła już kogoś innego. Zły wrócił do domy próbował ukryć ślad siatki, którą stwożył i włożył jeden pasek w drugi, aż uzyskało swój kształt róży. Tak powstała chebakia." O tej historyjce opowiadał mi mój mąż siedząc w parku przy fontannie w Marakeszu.  Wracając do Polski za każdym razem nie mogłam się  powstrzymać, zawsze musiałam kupić i zabrać ze sobą chociażby kilogram tych wspaniałości. Jeśli jesteście zainteresowani poniżej pokażę wam sposób wykonania. Zaplatanie ciasta może jest skomplikowane, ale jest kilka wersji zaplatania. Przedstawię wam tą najprostszą z trzema nacieciami. Może ktòryś z was zapragnie wykonania samemu przepysznej chebakii. 
Polecam:)







Składniki: 

500 g  mąki pszennej,
100 g uprażonego na suchej patelni sezamu i zmielonego,
50 g mielonych migdałów,
100 g masła roztopionego i przestudzonego,
5 pełnych łyżek oleju,
4 pełne łyżki wody z kwiatu  pomarańczy,
100 ml wody, 
⅓ łyżeczki soli,
2 łyżki octu,
Szczypta szafranu,
1 łyżeczka cynamonu,
1 kopiasta łyżeczka anyżu mielonego,
¾ łyżeczki proszku do pieczenia,
1 jajko
2 ziarna gumy mastyksowej ( jeśli nie mamy nie używamy) -zmiażdzyć na proszek

Dodatkowo:

* olej do głębokiego smażenia * ½ kg miodu lub syropu cukrowego którego sami wcześniej przygotowaliśmy przepis ròwnież podany.
* Sezam uprażony do posypania
 
Jeśli  chcesz przygotować samemu syrop cukrowy do słodyczy:

 1 kg cukru
1/2 litra wody
2 korzenie cynamonu 
1 cytryna,
½ szklanki wody z kwiatu pomarańczy 

Wszystko gotować  25-30 minut. Do uzyskania miodowego koloru.


 Przygotowanie:



Szafran zalewamy wodą z kwiatu pomarańczy i odstawiamy na bok do uzyskania koloru.  
 
*****
Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać sitkiem.




 Do przesianej mąki dodajemy anyż, cynamon, zmielony sezam, sól i zmielone migdały. Wymieszać.




 Następnie dodać ocet, stopniowo roztopione masło, olej,  jajko oraz wodę z szafranem. 
 Zagnieść gładkie miękkie ciasto. 





Podzielić na równe części  uformować niewielkie kuleczki.  Przykryć folią spożywczą i odstawić na około pół godziny.




Następnie bierzemy jedną kulkę, rozwałkować na długi pas o grubości 3 mm. 


Poprzecinać radełkiem na prostokąty  o wymiarach 8 cm x 10,5 cm. Ciasto powinno być cieniutkie. Robimy na środku 4 nacięcia. 






Układać,  po jednej stronie by były trzy paski ciasta, a po drugiej dwa. Pod spodem są dwa paski, a na wierzchu trzy.
 


Trzeci pasek zawijamy na środkowy. W taki sposób:




 Rogi ciasta zawinąć do środka i skleić w taki sposób, by  zapełniły środek ciasteczka i nadały jej wygląd ròży. 




Nastepnie rozłożyć tak by dwa paski były po jednej stronie a trzy po drugiej.
Górne natomiast lekko docisnąć by uzyskać  szpice. Gdy  nasze szpice są długie skracamy trochę. 









Jest też łatwiejszy sposób.  
 

Kroimy paski 9cm × 1,5cm. 




Składamy po pięć pasków i sklejamy.

*****

Ostatni sposób  jest z 3 nacięciami i także jest prosty. 

Wykrawamy prostokąty 7×9 cm.
Na środku prostokąta robimy 3 nacięcia.
 


Składamy na pół.




  Następnie dwa rogi sklejamy. I przewijamy dwa paski tak by powstała róża.




A tak powinna wyglądać  chebakia z 5 nacięciami.


 

Przygotowane ciasteczka  smażyć na rozgrzanym oleju  do 170 stopni,  do rumianego koloru. 



Odsączyć z tłuszczu na papierowym ręczniku i wrzucić do lekko podgrzanego miodu.



Przełożyć na kratkę by nadmiar miodu spłynął.



Na koniec posypać uprażonym sezamem. 













 Nie martwcie się jeśli za pierwszym razem nie wyjdą wam idealne. 

Na początku nie jest to proszę, sama miałam z tym problemy. Powodzenia!


<head><script async src="https://pagead2.googlesyndication.com/pagead/js/adsbygoogle.js?client=ca-pub-7549835648219062"

     crossorigin="anonymous"></script></head>